Robert Lewandowski po zakończeniu obecnego sezonu za darmo odejdzie z Borussii Dortmund. Wymarzony kierunek reprezentanta - Bayern Monachium. Obecnie nic nie wskazuje na to, by coś mogło się w tej sprawie zmienić.
Pieniądze, nowe wyzwania, sukcesy - podobnymi kryteriami przy odejściu z Borussii kierowali się Nuri Sahin, Shinji Kagawa, Mario Götze oraz po części Lucas Barrios. Do dziś trójka z nich wyraziła chęć powrotu do Dortmundu, z czego Sahin ziścił swoje życzenie już na początku 2013 roku.
Nuri Sahin był pierwszym graczem, który opuścił nową Borussię Jürgena Kloppa. I to już po pierwszym udanym sezonie. Ostatecznie po kilku latach rozłąki, wybitny swego czasu rozgrywający wrócił do BVB ze słowami: - Prawdę mówiąc, tylko w Dortmundzie mogę dobrze funkcjonować jako piłkarz.
Konsekwencje decyzji reprezentanta Turcji mogły okazać się fatalne. Po 20 miesiącach spędzonych w Realu Madryt oraz Liverpoolu, Sahin stracił niemal dwa lata swojej piłkarskiej kariery. Obecnie wychowanek klubu z Zagłębia Ruhry bardzo powoli dochodzi do siebie i z meczu na mecz wraca do dyspozycji z 2010 roku, kiedy to uznano go najlepszym graczem Bundesligi.
Lucas Barrios nosił się z opuszczeniem Dortmundu już w 2010 roku, ale ostatecznie Paragwajczyk przedłużył swój kontrakt, a później doznał ciężkiej kontuzji, dzięki której zabłysnął Robert Lewandowski. 28-latek do pierwszego składu już nie wrócił i zdecydował się na dobrze opłacalną przygodę w Chinach. Jak się później okazało, Barrios nie mógł liczyć na miejsce w podstawowym składzie Guangzhou Evergrande z racji na limit obcokrajowców, a na dodatek chiński klub nie płacił mu na czas pensji. I tak w ciągu niespełna dwóch lat wartość snajpera spadła z 17 na 2 miliony euro. Popularny La Pantera zdradził, że marzy o powrocie do Borussii, ale finalista Ligi Mistrzów nie jest już nim zainteresowany.
Shinji Kagawa zamienił Borussię Dortmund na Manchester United w 2012 roku. W pożegnalnym dniu zapłakany Japończyk spędził w ramionach Kloppa kilkadziesiąt minut, wspominając dwa cudowne lata z BVB. Scenariusz transferu rozgrywającego wyglądał typowo dla byłych graczy Dortmundu - szybka kontuzja, rehabilitacja, trybuny, ławka. Niemiecki szkoleniowiec zapytany o swojego byłego podopiecznego, z grymasem na twarzy rzekł: - Shinji jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Teraz gra średnio 20 minut w trakcie meczu - na lewym skrzydle. To przyprawia mnie o ból serca. To najbardziej bramkostrzelna dziesiątka, jaką znam.
W jednym z wywiadów dla japońskiej telewizji, 24-latek przestał mydlić fanom oczy i szczerze przyznał: - Nie do końca czuję się dobrze w Manchesterze. Pewnego dnia chciałbym wrócić do Dortmundu, jeśli oczywiście będą mnie tam chcieli.
Wiele od swoich poprzedników nie różni się Mario Götze. 21-latek rozpoczął swoją przygodę w Bayernie Monachium już z kontuzją mięśnia - i opuścił cały okres przygotowawczy do nowego sezonu Bundesligi. Jeśli weźmiemy pod uwagę bogactwo w składzie rekordowego mistrza Niemiec, sytuacja wychowanka BVB nie wygląda optymistycznie. Nawet jeśli Pep Guardiola stosowałby liczne rotacje, to i tak nie gwarantuje młodemu Niemcowi występów w najważniejszych meczach sezonu - a o tym marzy każdy zawodnik. Wniosek dla Roberta Lewandowskiego oraz pozostałych zawodników BVB? Wszędzie dobrze, ale w Dortmundzie najlepiej.
Źródło: http://www.borussia.com.pl/news/Klatwa-synow-marnotrawnych-10146
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz